OPOWIEŚCI RZEKI. Opowieść dwunasta
Tego roku wiosna przyszła do Miasta już z początkiem Marznia. Pędzące po niebie chmury, słońce rażące swym blaskiem oczy przyzwyczajone do mroków zimy i wiatr. Wiatr wiał ciepły i zdmuchiwał resztki śniegu odsłaniając bure zeszłoroczne trawy,…