Z książki “Krótki przewodnik po Mieście” strona 385:
“Pośród wielu innych, na Placu Wszystkich Znanych Bóstw, stoi, zbudowana z ciemnego bazaltu, świątynia Boga Szumasza. Budynek sam w sobie jest dość typowy. Ciemnooliwkowy kolor kamienia nadaje mu pewnej przysadzistości łagodzonej wysokimi kolumnami otaczającymi świątynię z przodu i boków. Wnętrze mniejsze niż można wnosić patrząc z zewnątrz- jedno pomieszczenie, na którego ścianach wiszą obrazy, rzeźby i płaskorzeźby- wszystko w stonowanych kolorach. Przeważającymi są odcienie sepii.
Najważniejszą częścią świątyni jest, znajdujący się na wprost wejścia, rodzaj okrągłej bramy. Okolona wyrzeźbionymi wyobrażeniami najróżniejszych czynów- dobrych, bądź złych, brama wiedzie lekko skręcając w lewo do miejsca, które naszym oczom jest niedostępne.
To do tego miejsca przychodzą ludzie nawet jeśli nie są wyznawcami Szumasza.
Przychodzą po ZAPOMNIENIE.
Nie takie jakie znamy – chwilowe po alkoholu czy marihuanie. Trwałe zapomnienie.
Kapłani Szumasza twierdzą, że Szumasz stworzył cały świat, a w tym i ludzi, idealny. Idealny a przez to stały, niezmienny i martwy. Taki Świat mu nie odpowiadał, nie bawił go. Chciał zmiany, dziania się. Dlatego owej idealnej formie nadał treść: atomom dał masę, światłu energię, a żywym istotom dał Kod. Od tej pory każde zdarzenie dokonywało zmiany w Kodzie, czyli zostawało zapamiętane. W tym jednak problem, że z czasem pamiętamy wciąż więcej i więcej. Nasz umysł zaczyna uginać się pod brzemieniem najróżniejszych wspomnień. “Czy nie dręczą Cię wspomnienia”? Takimi słowami przywita Was każdy w tej świątyni.
Ale Szumasz zesłał nam pomoc- wywar z korzenia bąkainy.
Każdy może go sobie sam przygotować ale najlepiej robią to właśnie kapłani Szumasza.
Więc jeśli jesteś w Mieście, jeśli pragniesz prawdziwego zapomnienia to idź do świątyni Szumasza. Czy to będzie historia zawiedzionej miłości, czy wspomnienie podłości jaką uczyniłeś- zapomnisz, na zawsze i nieodwołalnie. Lecz bacz na to, że nikt nie wie co jeszcze zapomnisz, co stracisz a co z Twej pamięci ocaleje.
Gdy napijesz się owego napoju i wejdziesz w korytarz świątyni- kim staniesz się wyszedłwszy z niego?”