Strach to jedna z najstarszych emocji. Towarzyszy nam od zawsze – chronił nas przed drapieżnikami, ostrzegał przed nieznanym, pomagał przeżyć. Ale czasy się zmieniły, a on wciąż jest z nami, choć dziś rzadziej ratuje życie, a częściej… je ogranicza.

❌ Boimy się podejmować decyzje, bo co jeśli się pomylimy?
❌ Boimy się zmian, bo co jeśli nowe okaże się gorsze?
❌ Boimy się ryzyka, bo stabilność, nawet jeśli niewygodna, wydaje się bezpieczniejsza.
❌ Boimy się oceny, więc dostosowujemy się do oczekiwań innych.
❌ Boimy się działać, bo lepiej trwać w tym, co znane, niż zmierzyć się z niepewnością.

I tak strach, który miał być naszym sprzymierzeńcem, zamienia się w klatkę. Oczywiście – jest potrzebny. To on podpowiada nam, kiedy warto się zatrzymać, kiedy lepiej nie iść dalej.

Strach przed nowym jest czymś naturalnym, a bez porażek w życiu, nie ma doświadczania życia. Gdy uciekamy przed strachem, ten narasta i zyskuje na sile.

✋Gdy się zatrzymamy i sprawdzimy:
➡️ Co mówi mój strach?
➡️ Czy coś kryje się pod nim?
➡️ Czego tak naprawdę się boję?
…możemy wybrać, co robić dalej.

Bo życie bez strachu nie istnieje. Ale życie, w którym strach dyktuje wszystkie nasze kroki, to już nie życie, a oddanie swojego losu w jego ręce.

❓Czego Ty się boisz?

I co mogłoby się wydarzyć, gdybyś dał/a sobie szansę, by stanąć ze strachem twarzą w twarz?