☝️Powtarzano: “nie wypada się złościć”. Grzeczne dzieci nie krzyczą, nie tupią nogą, nie wyrażają sprzeciwu. A jednak gniew jest nam potrzebny – to on daje nam odwagę sięgać po swoje, mówić „nie” tam, gdzie trzeba, walczyć, kiedy jest taka konieczność.

▪️Złość jest siłą, która mobilizuje. Kiedy pojawia się problem, często zamiast sięgnąć po gniew, wpadamy w poczucie beznadziei. Łatwiej jest być ofiarą, niż dopuścić do siebie ogień sprzeciwu i działania.

▪️Gniew to nie tylko prawo, to też odpowiedzialność. Jeśli umiemy go właściwie używać, może stać się narzędziem zmiany. Jest o granicach, o tym, że coś nam się należy, że mamy prawo domagać się szacunku, uwagi, sprawiedliwości. Jeśli potrafimy sięgnąć po gniew, nie tkwimy w stagnacji – idziemy naprzód.

▪️To także pierwotna reakcja naszego ciała. Spina mięśnie, pompuje adrenalinę, przywraca pradawny instynkt: uciekaj albo walcz. Chroni nas przed biernością w obliczu zagrożenia, przed naiwnym myśleniem, że może samo się rozwiąże. Nie zawsze trzeba uspokajać umysł i szukać zen – trzeba czuć, żeby działać.
Wreszcie gniew to sygnał, że coś wymaga naszej uwagi. Że świat, sytuacja, ktoś wokół nas narusza nasze granice, wymusza reakcję. Możemy go tłumić, ale wtedy zostaje w nas jako napięcie, niepokój, czasem nawet choroba. Albo możemy go uszanować, przyjąć i skierować tam, gdzie naprawdę jest potrzebny – do działania, do zmiany, do stanięcia za sobą.

🔥Nie bójmy się gniewu. Nauczmy się go używać. Bo to nie wstyd czuć, nie wstyd walczyć. To siła, która pozwala nam sięgać po to, co nasze.